| Źródło: inf. własna
Nic dwa razy się nie zdarza? A jednak
Pełna zwrotów akcji była pierwsza połowa meczu w Puławach. Arged Rebud KPR Ostrovia prowadziła w 8 minucie po trafieniu Ksawerego Gajka 4:3, by później przez 10 minut nie rzucić bramki. Po drodze przytrafiło się ostrowianom podwójne osłabienie, gdyż 2 minuty kary otrzymali Daniel Reznicky i Krzysztof Misiejuk.
W 16 minucie przy stanie 8:4 dla gospodarzy o czas poprosił trener Maciej Nowakowski. Przewaga Azotów mogła być większa, gdyby nie 4 odbite piłki przez Mikołaja Krekorę. Niemoc rzutową ostrowian przerwał dopiero w 18 minucie Patryk Marciniak.
Goście przegrywali jednak 5:10, ale kapitalne wejście zanotował wspomniany Marciniak, którzy rzucił trzy bramki z rzędu. Później trafił Marek Szpera, dwa razy Reznicky i Artur Klopseg. Po jego rzucie w 26 minucie o czas poprosił trener gospodarzy.
Misiekuj trafił na wyrównanie po 12, a Marciniak rzucając swoją piątą bramkę odzyskał prowadzenie dla Biało-Czerwonych Pasiaków. Później dwie bramki z rzędu rzucili gospodarze, ale tuż przed końcową syreną wyrównał Artur Klopsteg. Po 30 minutach był zatem remis 14:14.
Drugą połowę dobrze otworzyli Przemysław Urbaniak i Ksawery Gajek. Po bramce tego drugiego w 38 minucie było 19:17 dla Arged Rebud KPR Ostrovia. W 41 minucie rzut karny wykorzystał Marciniak i ostrowianie mieli trzy bramki przewagi.
Kolejne minuty upłynęły na grze bramka za bramkę. Ostrowianie prowadzili z reguły 2-3 trafieniami. W 49 minucie Azoty złapały kontakt z Arged Rebud KPR-em Ostrovią po golu Borisa Zivkovicia. Było wtedy już tylko 23:22 dla zespołu trenerów Macieja Nowakowskiego i Rafała Stempniaka.
Odpowiedział Daniel Reznicky, ale nie do zatrzymania był Rafał Przybylski. W bramce Azotów szaleli także Mateusz Zembrzycki i Zurab Tsintsadze. W 52 minucie Azoty po trafieniu Zivkovicia doprowadziły do remisu 24:24. Momentalnie odpowiedział Urbaniak i ostrowianie wciąż wygrywali.
W 54 minucie Azoty odzyskały prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Piotra Jarosiewicza. Chwilę później ten sam gracza dał dwubramkowe prowadzenie zespołowi z Puław.
Między 52 a 59 minutą ostrowianie nie trafili ani razu, a Azoty wygrywały już 28:25.
W dramatycznej końcówce trafili jeszcze Daniel Reznicky i Patryk Marciniak, zmniejszając stratę do stanu 28:29, patrząc od strony ostrowian. Rafał Przybylski w decydującym momencie nie zawiódł i ustalił wynik meczu na 30:28 dla Azotów.
Azoty Puławy – Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów 30:28 (14:14)
Ostrovia: Krekora 8/29 – 28%, Balcerek 1/9 -11%, Marciniak 7, Reznicky 5, Szpera 4, Urbaniak 4, Gajek 3, Klopsteg 2, Tomczak 1, Krivokapić 1, Misiejuk 1.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj