Zaczęło się zgoła sensacyjnie, bo ostrowianie prowadzili z wielką Orlen Wisłą Płock nawet 6:3 w 10 minucie spotkania, ale oczywiście każdy zdawał sobie sprawę, że kwestią czasu jest to, kiedy faworyt odrobi straty i odskoczy. Mimo tego, że tak się stało pod koniec pierwszej połowy meczu, Arged Rebud KPR Ostrovii należa się duże brawa za walkę z uczestnikiem Ligi Mistrzów, z którym przynajmniej do 25 minuty toczyli wyrównany bój. Ostatecznie przegrali 28:37. Drugi mecz w Płocku w niedzielę, 14 kwietnia o 16:00. Najprawdopodobniej było to ostatnie spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością.