| Źródło: inf. własna
Nieznana pasja Jakuba Krawczyka. Oddaje się jej wielu żużlowców
-Kiedy miałem 12 lat złapałem wędkarskiego bakcyla. Może nie profesjonalnie, ale przed sezonem czy po jego zakończeniu, a czasami jak jest chwila wolnego w sezonie, lubię przyjechać sobie na rybki połowić do Krystiana Wawrzyniaka z firmy Moonfin.pl na Łowisko Maślanka – przyznaje 19-letni żużlowiec Arged Malesy Ostrów.
-To najlepsze łowisko w Polsce. Widać choćby po tych finałowych trzydniowych zawodach, które odbywają się na Maślance. Nagrody dla najlepszych są bardzo atrakcyjne. Kapitalne zawody – dodał.
-W zawodach nie startuję i nigdy nie brałem udziału w czymś podobnym. Łowię z pasji. Nie dla rywalizacji, ale dla przyjemności – przyznaje.
Jakub Krawczyk wciągnął się w wędkarstwo przez kolegę. – Byłem jeszcze małym chłopakiem, kiedy odwiedziłem kolegę i zobaczyłem u niego w garażu wędki. Pomyślałem, że pojedziemy na taki staw obok domu i może uda się coś złowić. Tak się w to wędkarstwo wkręciłem – wspomina.
Wędkarstwo jest popularną pasją wśród żużlowej braci. – Dużo żużlowców łowi. Przed meczem czy po meczu to świetna sprawa. Wycisza i relaksuje – kończy żużlowiec ostrowskiego klubu.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj