O co zagra Arged BM Stal Ostrów? Prezes Karasiński wyjaśnia
Po tym, jak klub ogłosił, że nie zagra w europejskich pucharach, wydawało się, że skład na sezon 2023/24 będzie przeciętny i żółto-niebiescy nie będą się bić o najwyższe cele. Pod koniec okresu transferowego nieco się to zmieniło. Do nazwy wróciła firma Arged, a klub dokonał ciekawych transferów.
Mimo tego nie jest wymieniany w gronie faworytów do medali w Orlen Basket Lidze. – To dobrze. Mówi się o Anwilu, Treflu, Legii, Śląsku czy o Kingu Szczecin. O nas za wiele do tej pory nie mówiło się – zauważa Karasiński. – W poprzednim sezonie była podobna sytuacja, a wyszło świetnie. My już faworytem byliśmy w sezonie 2021/22, kiedy to zespół prowadził Igor Milicić. Pamiętamy, jak to się skończyło. Nam się dobrze gra z tego tylnego fotela. Podobnie było za czasów Andrzeja Kowalczyka – przypomina prezes klubu.
Arged BM Stal Ostrów wcale nie musi być w cieniu faworytów Orlen Basket Ligi. Trzon zespołu przecież zostaje, co jest też istotne w kontekście zgrania drużyny. – Dużym sukcesem jest to, że aż pięciu koszykarzy zostało z poprzedniego sezonu, z tego czterech czołowych. To na pewno rzecz rzadko spotykana w koszykówce. To jest fundament. My będziemy robić swoje, a jeżeli do tego dodamy pełne trybuny i świetny doping naszych kibiców, to myślę, że będzie to długi sezon. Będziemy walczyć, żeby znów być w tej ścisłej ligowej czołówce, tym bardziej, że jest to 20.jubileuszowy sezon w ekstraklasie w historii ostrowskiej koszykówki, więc warto byłoby go okrasić jakimś sukcesem – kończy Bartosz Karasiński.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj