Zatrzymano 81-letniego podpalacza, który chciał spalić sąsiadów

Strażacy informację o pożarze otrzymali w środę, 14 sierpnia około godz. 14:30. 
- Zadzwoniła jedna z osób, która zauważyła ten pożar. Mówiła, że najprawdopodobniej pali się las i domek letniskowy. Na miejsce wysłaliśmy w sumie cztery zastępy, dwa z jednostki ratowniczo-gaśniczej i ochotników z Mąkoszyc i Kobylej Góry - relacjonuje przebieg wydarzeń asp. Patryk Moś, rzecznik KP PSP w Ostrzeszowie. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, policjanci wykonywali już czynności wobec jednej z osób, która była na terenie tej posesji. My z kolei zastaliśmy pożar ściany domku letniskowego i altanki. Paliło się również jedno z pomieszczeń w środku. Więcej było dymu, niż ognia.

Kiedy pierwsze emocje już opadły, okazało się, że właścicielka domku, która wężem ogrodowym próbowała ugasić ogień, ma poparzoną rękę i plecy. - Ratownicy z OSP w Kobylej Górze udzielali jej kwalifikowanej pierwszej pomocy. Gdy przyjechało pogotowie, pani została przekazana pod ich opiekę - dodaje Moś. - Na ból zaczął skarżyć się również właściciel. Pan również trafił pod opiekę lekarza. Ostatecznie, po opatrzeniu przez ratowników, został na miejscu zdarzenia, a pani została zabrana do szpitala.

Jak doszło do pożaru? - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 81-letni mieszkaniec gm. Kobyla Góra w miejscowości Ligota udał się na posesję swoich sąsiadów i, przy pomocy podpalonej pochodni, podpalił domek letniskowy. Powiadomiono prokuratora z Ostrowa Wielkopolskiego, a mężczyzna został zatrzymany - informuje mł. asp. Magdalena Hańdziuk z ostrzeszowskiej komendy policji.