Przejedzie Polskę rowerem by pomóc swojej pacjentce
Od trzech lat pasjonuję się wyprawami rowerowymi i już teraz można powiedzieć, że jestem początkującym podróżnikiem rowerowym. Mam za sobą dwudniowe trasy liczące 250 kilometrów, 14-dniową wyprawę wschodnim szlakiem Polski liczącą łącznie 1300 km, a także 5-dniową wyprawę rowerową wzdłuż wybrzeża od Helu do Świnoujścia licząca prawie 500 km.Jak na pasjonata przystało, wkładam w moje przygody dużo serca i staram się czerpać z nich jak najwięcej radości, mimo zmęczenia, czy też kapryśnej czasem pogody. W 2018 roku chciałbym kontynuować zwiedzanie naszego pięknego kraju, a z tym wiąże się kolejna duża wyprawa i wyzwanie. Tym razem, moim celem jest trasa wzdłuż zachodniej granicy Polski – ze Świnoujścia do Karpacza. Będzie mi towarzyszył drugi podróżnik rowerowy – Kacper Han. Trasa ta liczy około 800 kilometrów. Ta wyprawa zainspirowała mnie do zorganizowania akcji charytatywnej- pisze Michał
Beata sama opiekuje się niepełnosprawną wnuczką. 11-letnia Wiktoria nie chodzi, nie mówi, potrzebuje pomocy we wszystkich czynnościach. Wymaga też ciągłej,specjalistycznej rehabilitacji. Koszty rehabilitacji – rocznie około 20 tysięcy zł – przerastają możliwości finansowe babci Wiktorii. Ze wsparciem przychodzi jeden z rehabilitantów dziewczynki, Michał, który dla swojej podopiecznej realizuje nietypową zbiórkę.
Wiktoria urodziła się zdrowa. W czwartym miesiącu życia miała niefortunnie się zakrztusić, co spowodowało nieodtlenienie mózgu. - Wiktoria cierpi na mózgowe porażenie dziecięce z niedowładem spastycznym 4-kończynowym, jest po usunięciu krwiaka podtwardówkowego znad lewej półkuli mózgu, ma korowe uszkodzenie wzroku. Okulista zdiagnozował, że widzi do jednego metra, dlatego nosi okulary. I ma jeszcze małogłowie – wymienia Beata Biernat, babcia dziewczynki, która samotnie ją wychowuje. Kobieta zrezygnowała z pracy i poświęciła się wnuczce. Rodzice porzucili Wiktorię.
Babcia stara się ze wszystkich sił, by stan wnuczki nie pogarszał się, a choć trochę polepszał. Podstawą jest regularna, specjalistyczna rehabilitacja. - Ona tej rehabilitacji będzie potrzebowała do końca życia. Wiktoria, żeby w miarę funkcjonowała, nie miała przykurczów musi być rehabilitowana, dlatego non stop te pieniążki są potrzebne – mówi Beata Biernat. - Gdyby nie rehabilitacja na pewno mielibyśmy przykurcze i deformacje i byłby problem np. z przebraniem pampersa – dodaje Aleksandra Przybylska, rehabilitantka Wiktorii.
Trzymiesięczny cykl rehabilitacji to koszt około 5 tysięcy zł. Narodowy Fundusz Zdrowia jej nie refunduje. Babcia Wiktorii o pomoc zwróciła się do Fundacji Bread of Life. - Organizowaliśmy dla niej festyn „Pomoc w potrzebie”, zbieramy też 1% na jej leczenie i teraz realizujemy nową akcję, którą zainicjował Michał: pomaganie za jechanie – mówi Aleksandra Tomczak z Bread of Life.
To rowerowa charytatywna wyprawa, której celem jest uzbieranie 8 tysięcy zł na rehabilitację Wiktorii. – Razem z moim kolegą, Kacprem Hanem pokonamy 800 km na rowerach. Każdy może symbolicznie wykupić określoną liczbę kilometrów i w ten sposób pomóc Wiktorii. Liczymy też, że do akcji dołączą firmy - mówi Michał.
Trasa będzie przebiegać ze Świnoujścia do Karpacza. Michał z Kacprem wyruszają w poniedziałek, 2 lipca. Na pokonanie trasy mają 10 dni.
Pomagać można pod tym linkiem [KLIK]
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj