Czy Prezydent Kalisza powinien być prezesem Aglomeracji?
Nie milknie burza rozpętana przez Prezydenta Kalisza Grzegorza Sapińskiego. Gminy zapowiadają wystąpienie ze stowarzyszenia, w przypadku gdy Grzegorz Sapiński będzie prowadził taką politykę w regionie.
O konflikcie pisaliśmy TUTAJ. Sprawa jest poważna, gdyż za stowarzyszeniem Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej wiążą się ogromne pieniądze ze Zintegrowanych Inwestycji terytorialnych, czyli tak zwanych ZIT-ów. Z pieniędzy tych w naszym mieście mają zostać zrealizowane następujące zadania- LINK DO ARTYKUŁU
Pojawia się problem dość poważny, gdy lider Aglomeracji chce realizować głównie interes Kalisza kosztem innych gmin, o czym między innymi poinformował w swoim oświadczeniu.
" Nie obrażam się na rzeczywistość, ani na wójtów oraz burmistrzów, którzy w przypadku obwodnicy, więzienia, i innych spraw pilnują swoich interesów. Ale też robię swoje. Jak Państwo wiedzą, zostałem wybrany przez mieszkańców Kalisza i reprezentuję ich interesy.Staram się współpracować w ramach AKO ze wszystkimi miastami sąsiednimi, które czerpią z tej współpracy garściami. Ale przede wszystkim pilnuję interesów Kaliszan. I to Im pozostawiam ocenę czy dopełniłem wszelkich starań, aby Kalisz rozwijał się dynamicznie." - Pełne oświadczenie TUTAJ
Dość naturalną konsekwencją działania lidera, przeciwko reszcie podmiotów powinna być jego zmiana. Na czele Aglomeracji Kalisko Ostrowskiej powinien stać ktoś, kto odbuduje współpracę między włodarzami. Sytuacja jednak nie jest taka prosta, bo w statusie Prezydent Kalisza i Ostrowa są uprzywilejowani na tyle, że ich wymiana jest niemal niemożliwa. O ile jest to rozwiązanie dobre ze względu na wkład miast i ich znaczenie w regionie, o tyle jest zagrożeniem jak w sytuacji, która wystąpiła w ostatnich dniach.
Uchwały można podejmować w następujący osób.
Także rozwiązaniem najłatwiejszym byłaby zmiana polityki Prezydenta Kalisza, która nie czyniłaby wrogów wewnątrz grupy. De facto jest nie tylko Prezydentem Kalisza, ale również liderem Aglomeracji. Odbudowywanie relacji może mu zająć dużo czasu, a rok wyborczy nie sprzyja perspektywicznemu myśleniu bo priorytety zasłania wizja drugiej kadencji. Zmiana statusu jest mało prawdopodobna, także innym rozwiązaniem są wybory Samorządowe w listopadzie lub dobra wola WSZYSTKICH podmiotów należących do AKO. Jednak, aby osiągnąć cel jakim jest owocna współpraca dla regionu to trzeba obdarzyć szacunkiem wszystkie podmioty wchodzące w jej skład. W przeciwnym razie cytując klasyka, zostanie ... i kamieni kupa.
Dość naturalną konsekwencją działania lidera, przeciwko reszcie podmiotów powinna być jego zmiana. Na czele Aglomeracji Kalisko Ostrowskiej powinien stać ktoś, kto odbuduje współpracę między włodarzami. Sytuacja jednak nie jest taka prosta, bo w statusie Prezydent Kalisza i Ostrowa są uprzywilejowani na tyle, że ich wymiana jest niemal niemożliwa. O ile jest to rozwiązanie dobre ze względu na wkład miast i ich znaczenie w regionie, o tyle jest zagrożeniem jak w sytuacji, która wystąpiła w ostatnich dniach.
Uchwały można podejmować w następujący osób.
Także rozwiązaniem najłatwiejszym byłaby zmiana polityki Prezydenta Kalisza, która nie czyniłaby wrogów wewnątrz grupy. De facto jest nie tylko Prezydentem Kalisza, ale również liderem Aglomeracji. Odbudowywanie relacji może mu zająć dużo czasu, a rok wyborczy nie sprzyja perspektywicznemu myśleniu bo priorytety zasłania wizja drugiej kadencji. Zmiana statusu jest mało prawdopodobna, także innym rozwiązaniem są wybory Samorządowe w listopadzie lub dobra wola WSZYSTKICH podmiotów należących do AKO. Jednak, aby osiągnąć cel jakim jest owocna współpraca dla regionu to trzeba obdarzyć szacunkiem wszystkie podmioty wchodzące w jej skład. W przeciwnym razie cytując klasyka, zostanie ... i kamieni kupa.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj