Jednorazowe bicie to nie przemoc. Projekt ustawy o przemocy w rodzinie
- Podjąłem decyzję o tym, że projekt ustawy musi wrócić do wnioskodawców, żeby wyeliminować z niego wszystkie zapisy, które budzą wątpliwości. Przeciwdziałanie przemocy domowej jest priorytetem rządu PiS - powiedział Mateusz Morawiecki.- Każdy akt przemocy domowej, ten „jednorazowy”, i ten powtarzający się, musi być traktowany stanowczo i jednoznacznie – dodał premier.
Około południa projekt ustawy dotyczący przemocy domowej zniknął ze strony Rządowego Centrum Legislacji.
”Ofiary przemocy często są zastraszane, dlatego >>Niebieska Karta<< musi bronić praw osoby, która została skrzywdzona. Ofiary przemocy muszą czuć, że państwo stoi po ich stronie” - napisał na Twitterze szef rządu.
Kontrowersje w projekcie
Ostatniego stycznia ubiegłego roku na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Zmieniono w nim tytuł samego dokumentu, z „przemocy w rodzinie” na „o przeciwdziałaniu przemocy domowej”. Jednak najbardziej zbulwersowały dwie zawarte w nim propozycje.
Przede wszystkim oburzyła definicja ofiary przemocy, z której wynikało, że przemocą już nie będzie jednorazowe, a tylko „powtarzające się pobicie”. Ze zmienionej definicji przemocy wynikałoby, że osoba, która została nawet dotkliwie, ale tylko raz pobita, nie byłaby już ofiarą przemocy domowej.
Kontrowersje wybuchły również wokół tzw. „Niebieskiej Karty”, którą dotychczas można było założyć nawet bez zgody ofiary przemocy. MRPiPS chciało zmienić dotychczasowy zapis „Podejmowanie interwencji w środowisku wobec rodziny dotkniętej przemocą odbywa się w oparciu o procedurę >Niebieskiej Karty< i nie wymaga zgody osoby dotkniętej przemocą w rodzinie”. Zgodnie z ministerialną propozycją ten zapis brzmiałby następująco: „Wszczęcie procedury >>Niebieskiej Karty<< może nastąpić bez zgody osoby doznającej przemocy domowej pod warunkiem, że grupa diagnostyczno-pomocowa w trakcie realizacji tej procedury uzyska pisemną zgodę tej osoby. W razie nieuzyskania zgody następuje zakończenie procedury „Niebieskiej Karty”.
Oznaczałoby to, że już nie będzie automatycznego wprowadzania tej procedury opracowanej wspólnie przez Komendę Główną Policji i Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. „Niebieska Karta” była dotychczas zakładana i wypełniana w czasie interwencji dotyczącej przemocy domowej, a jeśli ofiara chciała wystąpić na drogę sądową, była ważnym dowodem przeciwko jej oprawcy. Ponadto, dom w którym mieszkały osoby objęte „Niebieską Kartą”, policja specjalnie nadzorowała i przynajmniej raz w miesiącu monitorowała sytuację w danej rodzinie. Ważne było i to, że z policyjnych informacji ofiara nie mogła się wycofać, co chroniło kobiety, które ze strachu przed swoim oprawcą były gotowe wycofać zeznania.
MRPiPS pracowało nad tymi przepisami od lipca 2017 r. Teraz projekt został skierowany do uzgodnień miedzyresortowych, do konsultacji publicznych (m.in. w Radzie Dialogu Społecznego, Zespole Monitorującym ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, Centrum Praw Kobiet czy Amnesty International) oraz do zaopiniowania (m.in. Konfederacji „Lewiatan”, Związkowi Pracodawców Business Centre Club i Pracodawcom Rzeczpospolitej Polskiej).
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj