Call center, sześć telefonistek, siedemdziesiąt prostytutek, kilkanaście miejscowości, pięć województw, dochody przekraczające miesięcznie setki tysięcy złotych. Tak w skrócie funkcjonowała wielka sekskorporacja, na czele której stała korpulentna 35-latka, przez kilka lat związana z Ostrowem Wielkopolskim. Szczegóły nielegalnego biznesu ujawnia reportaż Wandy Woźniak z portalu tvn24.pl