
Miasto Ostrów Wielkopolski będzie brać kolejny gigantyczny kredyt

Projekt uchwały zakłada, że Gmina Miasto Ostrów Wielkopolski planuje wyemitować obligacje na łączną kwotę 14 milionów złotych. Środki te potrzebne są na pokrycie deficytu oraz spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów, pożyczek oraz wyemitowanych papierów wartościowych.
Można spodziewać się, że najbliższa sesja Rady Miejskiej będzie gorąca w tym temacie.
- Spirala zadłużenia Beaty Klimek zaczęła się nakręcać. Mamy rekordową w historii miasta kwotę zadłużenia. Jestem ciekaw, ile ostrowian będzie kosztować obsługa tego nowego długu w momencie, gdy w tym roku przeznaczamy na tę obsługę 15 mln zł, a w dodatku po spadku ratingu wypowiedziano firmie audytorskiej umowę – mówi radny Jakub Paduch.
W projekcie uchwały przygotowanej na sesję 30 października czytamy, że obligacje zostaną wyemitowane najpóźniej do 31.12.2023 roku w następujących seriach: seria A23 w kwocie 2 miliony złotych, seria B23 w kwocie 5 milionów złotych, seria C23 w kwocie 7 milionów złotych. Wykup tych obligacji ma nastąpić kolejno w roku 2027, 2028 oraz 2029.
Uzasadnienie podjęcia takiej uchwały skupia się przede wszystkim na wyliczeniu warunków zewnętrznych m.in. skutkach inflacji i pandemii COVID 19, zmianach w PIT, a także sytuacji gospodarczej oraz wyzwaniach, z jakimi borykają się samorządy w Polsce.
Co istotne, w tej kadencji prezydent Beata Klimek podwoiła zadłużenie miasta, na co w emocjonalnym komentarzu w mediach społecznościowych zwraca uwagę były radny miejski, Wojciech Matuszczak.
- Ktoś, coś, zwyczajnie przespał. O trudnościach w gospodarowaniu miejskimi finansami wiedzieli wszyscy. U nas żadnych ograniczeń nie wprowadzono oprócz rezygnacji z usług niezależnej agencji ratingowej Fitch, która od wielu lat oceniała stan finansów miasta. Teraz finanse oceniamy sobie sami, jak widać. Na koniec roku zadłużenie planowano wg zapisów budżetu na kwotę 146 000 000 zł podwajając zadłużenie w tej kadencji o 100 procent. Teraz będzie 110 procent – pisze Matuszczak.
- Na ostatniej sesji, w pięciominutowym wystąpieniu w wolnych głosach, mówiłem o zadłużeniu i otrzymałem odpowiedź, że "w sposób kłamliwy przedstawiam problem". Prezydent Kostka podał stan zadłużenia w innej kwocie, mniejszej, ale nieaktualnej. Czy to było "kłamliwe"? Radni Przyjaznego Ostrowa przegłosują dług. Oczy wlepią w podłogę, a rękę podniosą w górę i karawana pojedzie dalej. I jeszcze jedno. Retoryka uzasadnienia będzie podobna do tego jak rząd PiS broni wzrostu zadłużenia państwa. Otóż rząd i nasz miejski prezydent podkreślają, że zadłużenie nie jest większe, gdyż stosunek zadłużenia do dochodów jest mniejszy niż wcześniej – zaznacza.
- Opozycja, parlamentarna i nasza, samorządowa, przedstawia natomiast kwoty bezwzględne, które są szokujące. U nas było na początku kadencji 72 mln a teraz będzie na koniec roku 160 mln. Gdzie leży prawda? Czy zadłużenie państwa i Ostrowa jest bezpieczne, czy takie długi to gospodarność (obsługa zadłużenia w mieście to ok 20-22 mln w tym roku) czy niefrasobliwość? – pyta były radny.
- Otóż rządzący będą się posługiwali wskaźnikami mówiącymi - i tu uwaga - o bezpieczeństwie, ale spłacania zobowiązań bankom, a nie o gospodarności lub nie postępowaniu włodarzy. I tutaj tkwi szkopuł, o który dopytywałem. Takie zadłużenie czy inne, większe czy mniejsze jest bezpieczne, gospodarne lub nie jest, zależy od świadomości tego co się robi, i od posiadania planu zarządzania tym długiem. Będę niestety szczery. U nas nie ma tego planu i tej świadomości. Dowód? Olbrzymi skok w zadłużeniu to zaciągnięcie 110 mln kredytu z EBI. Proszę sobie poczytać uzasadnienie z przed kilku lat. Wyraźnie mówiono o przeznaczeniu tak dużego zastrzyku gotówki w dużej mierze na wyczekiwany basen z atrakcjami. Basen w końcu wyleciał, a kredyt został. Drugi dowód to zaciąganie dodatkowych 14 mln w końcu roku. To świadczy o niefrasobliwości w zarządzaniu finansami, tego nie było w planie – podsumował Wojciech Matuszczak.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj