| Źródło: Interia
Niepełnosprawny intelektualnie odsiaduje wyrok 25 lat. Czy jest niewinny?
W sprawie Piotra Mikołajczyka najważniejszym dowodem były zeznania samego podejrzanego o dokonanie zbrodni w Tłokini Wielkiej podczas postępowania przygotowawczego jak i podczas procesu.
Mężczyzna po zatrzymaniu, do którego doszło prawie rok po zbrodni przyznał się do winy. W czasie procesu zeznawał, że nie wie, dlaczego złożył wyjaśnienia, które go obciążyły i nie podtrzymał swoich wcześniejszych zeznań. Dla sądu słowa z postępowania przygotowawczego były wystarczającym dowodem, by skazać go na 25 lat pozbawienia wolności.
Tragedia rozegrała się w Tłokini Wielkiej 3 listopada 2010 roku. 12-letnia dziewczynka, po powrocie ze szkoły, znalazła w domu ciało matki i żyjącej jeszcze babci, która leżała w kałuży krwi. 80-latka zmarła tuż po przewiezieniu do szpitala. Cała wieś była w szoku po tych dramatycznych wydarzenia, tym bardziej, że rodzina należała do spokojnych i nie dochodziło tam do żadnych kłótni czy awantur.
Policja długo nie mogła ustalić sprawcy tego brutalnego mordu. Przełomem w śledztwie okazała się informacja od jednego z mieszkańców wsi, który przekazał policji, że w momencie, gdy doszło do zabójstwa, w jednym z tamtejszych gospodarstw pracował niepełnosprawny intelektualnie mężczyzna. Był nim 23-letni wtedy Piotr Mikołajczyk, mieszkaniec Pabianic. Policja aresztowała go w sierpniu 2011 roku.
Piotra Mikołajczyka skazano, bo – jak piszemy wcześniej - początkowo przyznał się do winy, ale wycofał się z tego w trakcie procesu. Zdaniem jego obrońców, jest on niewinny i odsiaduje karę za czyn, którego nie popełnił. Obrońcy zaznaczali, że ich klient jest człowiekiem o „deficycie intelektualnym, podatnym na sugestie, a zeznania dotyczące zabójstwa mieli rzekomo podsunąć mu policjanci”.
W maju 2023 roku Interia opublikowała wstrząsający reportaż, który pokazywał, że tak naprawdę nie było żadnych dowodów na to, że tę okrutną zbrodnię popełnił dorosły mężczyzna o umyśle 10-letniego chłopca. Sprawą Piotra Mikołajczyka zajmował się także program Polsatu „Państwo w Państwie”.
W 2020 roku sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał polskiemu rządowi odniesienie się do tej sprawy. Jak informuje Interia, tuż przed wyborami w październiku 2023 roku, zdaniem rządu mężczyzna nadal powinien pozostać w więzieniu. Teraz Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowe pismo do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
- Należy mieć na uwadze, że skarga do ETPC dotyczy wyłącznie aspektu proceduralnego prowadzenia sprawy karnej przez prokuraturę i sąd powszechny oraz tego, czy postępowanie było prowadzone rzetelnie, zgodnie z wymogami Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Przedmiotem skargi nie jest fakt popełnienia lub niepopełnienia przestępstwa przez pana Mikołajczyka- wyjaśnia cytowany przez Interię Krzysztof Dobies, szef gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
-Jeżeli ETPC wyda rozstrzygnięcie stwierdzające przez Polskę naruszenie, pan Mikołajczyk będzie mógł złożyć wniosek o wznowienie postępowania, jednak o tym czy taki wniosek będzie procedowany oraz jaki będzie finał ewentualnego ponownego postępowania, będzie zależało od sądu" - dodaje rozmówca Interii.
Jeśli Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdzi naruszenie przepisów, jest szansa, że pozwoli to na wszczęcie procesu od nowa.
Czy w przypadku Piotra Mikołajczyka mamy do czynienia z sytuacją podobną, jak z niedawno zmarłym Tomaszem Komendą, który odsiedział w wiezięniu 18 lat za zbrodnię, której nie popełnił?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj