Dłużniku nie daj się firmom windykacyjnym
Głównym motywatorem do sekurytyzacji aktywów poprzez sprzedaż wierzytelności są dla banków korzystne przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT). Dzięki temu strata wynikająca ze zbycia przez bank funduszowi sekurytyzacyjnemu wierzytelności (stanowiąca różnicę pomiędzy kwotą uzyskaną ze zbycia, a wartością do wysokości uprzednio utworzonej na tę część wierzytelności rezerwy zaliczonej do kosztów uzyskania przychodów) jest kosztem uzyskania przychodów dla banku. Przy sprzedaży wierzytelności do innego niż fundusz sekurytyzacyjny podmiotu bank takiej możliwości nie ma.
Każda firma musi działać w granicach prawa, ogólnych zasad współżycia społecznego, dobrych obyczajów oraz nie może czynić z swojego prawa użytku który byłby sprzeczny ze społeczno- gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.). Jeśli firma windykacyjna przekroczy swoje uprawnienia powinniśmy niezwłocznie powiadomić policję bądź prokuraturę. Ponadto, jeśli w swojej działalności firmy windykacyjne naruszają przepisy, konsumenci mają prawo bronić się przed taką działalnością, poprzez zawiadomienie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który zakazuje firmom windykacyjnym stosowania praktyk naruszających przepisy prawa i wymierza im kary.
Kolejnym aktem prawnym, do którego przestrzegania firma windykacyjna jest zobowiązana to ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. Działając jako administrator danych osobowych swoich dłużników (np. imienia i nazwiska, adresu, numeru telefonu, adresu mailowego itp.) powinna informować dłużników, wobec których prowadzone są działania windykacyjne o podstawie prawnej i celu przetwarzania danych. Zasadniczo czyni się to w pismach wzywających do zapłaty. Informuje się jednocześnie, że dłużnikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych oraz możliwość ich poprawiania.
Często w praktyce dłużnicy są konsumentami, dlatego ważne jest to, żeby dokonywane w toku windykacji działania nie naruszały przysługujących konsumentom uprawnień. Wynikają one przede wszystkim z dwóch aktów prawnych: ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów oraz ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Na straży przestrzegania powyższych regulacji stoi Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Część z firm windykacyjnych posiadając w swoim portfelu wierzytelności przedawnione próbuje podstępem uzyskać uznanie długu proponując zawarcie ugód a nieświadomy Kowalski propozycje te przyjmuje. Windykacja terenowa sprowadza się do częstego odwiedzania klienta, wywieszaniu na mieszkaniu informacji o zadłużeniu, informowaniu sąsiadów o dłużniku w skrajnych przypadkach na wyzwaniu dłużnika „puścimy ciebie w skarpetkach” i jeszcze inne bardziej wulgarne oraz straszeniu jego i dzieci. Za czynności terenowe niektóre firmy windykacyjne naliczają bezprawnie opłaty, informują o zadłużeniu pracodawców dłużnika, który często z tego powodu traci pracę. Klienci również informują, że firmy windykacyjne żądają od nich spłaty kredytów ich rodziców, dziadków, żądają przedstawienia postanowień o stwierdzeniu nabycia spadku i grożą, że dom zabiorą.
Inną praktyką są wielokrotne telefony co godzinę od wczesnych godzin rannych po godziny wieczorne w tym również w dni wolne od pracy. Dziwnym zbiegiem okoliczności informacja o zadłużeniu i osobie trafia do firm zajmujących się udzielaniem pożyczek w tym instytucji para bankowych, które proponują pożyczki na spłatę innych długów. Prowizja za takie pożyczki często przekracza 30%, a zabezpieczeniem są nieruchomości, które po krótkim czasie z uwagi na brak spłat przechodzą na własność nowych wierzycieli. Tym sposobem klienci tracą cały dorobek swojego życia. Istniejąca w przepisach kodeksu postępowania cywilnego instytucja zarzutu przedawnienia mająca chronić dłużnika wobec którego wierzyciel nie dochodzi wierzytelności w istocie chroni cwaniaków, a nie konsumenta, który o możliwości złożenia zarzutu przedawnienia nic nie wie. To samo dotyczy istniejącego elektronicznego postępowania upominawczego z którego to w większości korzystają firmy windykacyjne nie przedstawiając żadnych dowodów, a sąd w majestacie prawa wydaje nakazy zapłaty. Również w tej sytuacji Kowalski nie znając przepisów nie odwołuje się od nakazów. W ten sposób firmy windykacyjne mogą uzyskać na podstawie tej samej wierzytelności dwa tytuły egzekucyjne, jeden w postępowaniu upominawczym a drugi w postępowaniu elektronicznym.
Firmy windykacyjne nie mogą stosować przymusu wobec dłużnika. Posiadają jedynie kompetencje do prowadzenia negocjacji między wierzycielem a dłużnikiem. Mogą też informować dłużników o konsekwencjach skierowania przeciwko nim sprawy do sądu. W polskim porządku prawnym dopuszczalna jest co do zasady cesja wierzytelności bez zgody dłużnika (art. 509 par. 1 i 2 k.c.). Zgodnie z zasadą wolności gospodarczej mogą powstawać i funkcjonować w obrocie gospodarczym podmioty, które zawodowo trudnią się obrotem wierzytelnościami (np. firmy faktoringowe). Podmioty te są z zasady nastawione na wypracowanie zysku, a ich wielość w obrocie gospodarczym świadczy o tym, że z obrotu wierzytelnościami można obecnie osiągać pewne dochody.
Czym innym jest jednak obrót wierzytelnościami, a czym innym ściąganie należności od dłużników, do czego uzurpują sobie nieraz prawo firmy windykacyjne. Wyraźnie trzeba powiedzieć, że firmy windykacyjne takich uprawnień nie posiadają. Wskazać przede wszystkim należy, iż stosownie do treści art. 2 ust. 1 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji- poza wyjątkami przewidzianymi w innych ustawach- czynności egzekucyjne w sprawach cywilnych wykonuje wyłącznie komornik. Aktualne brzmienie przytoczonego przepisu zostało ustalone przez ustawę z 24 maja 2007 r. o zmianie ustawy o komornikach sądowych i egzekucji oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 112, poz. 769). Dodanie tą nowelizacją wyrazu „wyłącznie” miało na celu likwidację dzikich egzekucji prowadzonych przez firmy windykacyjne i wyeliminowanie konkurencji komorników ze strony tych firm. Jak wynika z uzasadnienia projektu ustawy z 24 maja 2007 r. oraz toku prac legislacyjnych, asumptem do wprowadzenia zmiany omawianego przepisu były m.in. problemy związane z zadłużeniem szpitali i wykorzystywanie tej sytuacji przez firmy windykacyjne, w tym także praktykujące dziką windykację.
Stosownie do treści art. 759 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego- co do zasady- czynności egzekucyjne są wykonywane przez komorników sądowych, a wyjątkowo tylko niektóre czynności zastrzeżone są dla sądów. Działania określone w doktrynie jako zespół środków wymuszających spełnienie przez dłużnika świadczenia określonego tytułem wykonawczym przewidziane zostały w przepisach kodeksu postępowania cywilnego w artykułach od 758 do 1088 i nazywane są mianem egzekucji sądowej. Określonymi przez powołane powyżej przepisy środkami przymusu dysponują jedynie wskazane powyżej państwowe organy egzekucyjne. Wobec powyższego wszelkie czynności zmierzające do przymusowego wyegzekwowania wierzytelności podejmowane przez firmy lub kancelarie windykacyjne są dokonywane bez podstawy prawnej. Firma czy też kancelaria windykacyjna nie jest organem egzekucyjnym, stąd nie ma kompetencji do podejmowania działań wymuszających spełnienie przez dłużnika świadczenia określonego tytułem wykonawczym. Brak jest również jakichkolwiek podstaw do podejmowania przez nieuprawnione podmioty działań wymuszających spłatę wierzytelności, które nie zostały stwierdzone tytułem wykonawczym. Należy podkreślić, iż w świetle obowiązujących przepisów prawa w drodze przymusu zasadniczo mogą być egzekwowanie jedynie wierzytelności stwierdzone tytułem wykonawczym, tj. tytułem egzekucyjnym zaopatrzonym przez sąd w klauzulę wykonalności. Z kolei tytuły egzekucyjne zostały wymienione enumeratywnie w art. 777 kodeksu postępowania cywilnego, przy czym podkreślić należy, że największe znaczenie wśród tych tytułów zachowują orzeczenia sądowe lub ugody zawarte przed sądem.
Powołane powyżej przepisy, na podstawie których organy egzekucyjne prowadzą egzekucję sądową, nie przewidują sankcji cywilnoprawnych za podejmowanie czynności wymuszających spełnienie przez dłużnika świadczenia określonego tytułem wykonawczym przez nieuprawnione podmioty. Sankcje takie mogą jednak wynikać z przepisów ogólnych prawa cywilnego, np. z art. 415 k.c., czy art. 24 w zw. z art. 448 k.c. Na ich podstawie można przed sądem domagać się od firm windykacyjnych zadośćuczynienia za działania naruszające dobra osobiste obywateli. Ponadto przepisy kodeksu karnego przewidują sankcje karne za powyżej wskazane działania. Stosownie bowiem do treści przepisu art. 191 par. 2 k.k.- kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu, dlatego też osoba, wobec której stosowana jest przemoc lub groźba bezprawna w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, może złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do właściwych organów ścigania.
Jeżeli chodzi o organy państwowe posiadające uprawnienia i instrumenty niezbędne do podejmowania działań zmierzających do ochrony osób dotkniętych bezprawnymi działaniami firm windykacyjnych, należałoby wskazać na prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, powołanego i działającego na podstawie ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.). Prezes UOKiK w ramach przysługujących mu kompetencji przeciwdziała praktykom naruszającym zbiorowe interesy konsumentów, w tym również działaniom firm windykacyjnych stosujących nieuczciwe praktyki rynkowe wobec konsumentów. W ostatnim czasie wydał on decyzje dotyczące wyżej opisanej problematyki, w których uznał, iż konkretne działania podejmowane przez firmy windykacyjne naruszają przepis art. 17 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz.584 ). Zgodnie z tym przepisem- przedsiębiorca wykonuje działalność gospodarczą na zasadach uczciwej konkurencji i poszanowania dobrych obyczajów oraz słusznych interesów konsumentów oraz przepis art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, według którego zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
W decyzji z 1 października 2009 r. (w sprawie RWA-61-5/08/DJ) prezes UOKiK za niezgodne z prawem uznał: straszenie dłużnika przez firmę windykacyjną tym, że jego dane trafią automatycznie do Biura Informacji Gospodarczej (co uniemożliwia zaciągnięcie kredytu bankowego), przypisywanie sobie przez firmę windykacyjną większych uprawnień, niż posiada ona w świetle prawa polskiego, błędne informowanie dłużników, że jest wobec nich prowadzone postępowanie sądowe i egzekucyjne, zawarcie w liście zapowiedzi wizyty pracownika, który miałby określić wartość majątku dłużnika i sporządzić dokumentację fotograficzną (tymczasem o ujawnieniu majątku przez dłużnika może w Polsce orzec tylko sąd w postępowaniu o wyjawienie majątku, i to dopiero w czasie trwania postępowania egzekucyjnego przeciwko dłużnikowi, kiedy wierzyciel wykaże bezskuteczność tego postępowania). Sprawa dotyczyła firmy windykacyjnej EOS KSI Polska Sp. z o.o. w Warszawie. Poprzednie sprawy dotyczyły firm KRUK i Ultimo. Wszystkie te firmy za stosowanie niedozwolonych praktyk musiały zapłacić wysokie kary pieniężne (odwołania dwóch pierwszych ukaranych firm zostały oddalone przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów).
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj