| Źródło: inf. własna
Czugunow pomylił pociągi. O mało co nie spóźnił się na sparing
Gleb Czugunow jest jedną z najbarwniejszych postaci w sporcie żużlowym. Tworzy muzykę, kocha zwierzęta, a jego styl ubierania również należy do charakterystycznych. Mało jest także żużlowców, którzy na mecz wybraliby się… pociągiem. O perypatiach żużlowca z logistyką wspomniał komentator sparingu Tauron Włókniarza z Arged Malesą Ostrów.
Czugunow postanowił dotrzeć w środę do Częstochowy właśnie tym środkiem lokomocji. – Mechanicy z Grudziądza pojechali normalnie busem, ale Gleb wsiadł do pociągu we Wrocławiu. Zadzwonił do mnie o 12:30 i mówi, że jest problem, bo okazało się, że wsiadł do niewłaściwego pociągu. Na pociągu pisało Częstochowa, ale okazało się, że skład jechał z Częstochowy do Szczecina, a nie z Wrocławia do Częstochowy – tłumaczy perypetie Czugunowa Mariusz Staszewski.
Trener ostrowian zasugerował, by Czugunow wysiadł na najbliższej stacji i wziął taksówkę, by zdążyć na czas do Częstochowy. – Wysiadł na stacji w Legnicy, złapał taksówkę i pojechał stamtąd do Częstochowy. Na sparing zdążył – dodał trener Arged Malesy.
Czugunow taksówką miał do pokonania około 300 km. Nie tylko zdążył do Częstochowy, ale i pojechał kolejny bezbłędny mecz kontrolny, notując w trzech startach 8 punktów i 1 bonus.
Na razie nowy nabytek ostrowskiego klubu urasta do miana jednego z liderów drużyny. Oczywiście wszystko zweryfikuje liga, ale w sparingach prezentuje się wyśmienicie. – Byłem jakoś spokojny o jego formę – przyznał trener Mariusz Staszewski.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj