Dwa razy jedną bramką i sześć punktów do tabeli (foto)
Pojedynek ósmej z dziesiątą drużyną Orlen Superligi, które w tabeli dzielił przed sobotnim meczem zaledwie 1 punktów miał być zacięty i emocjonujący i taki też był od początku. Do przerwy był remis 17:17.
W drugiej połowie ostrowianie uzyskiwali maksymalnie dwubramkową przewagę, ale zespół Bartłomieja Jaszka szybko te straty niwelował. W dramatycznej końcówce bramkę na wagę trzech punktów rzucił Marek Szpera, a później ostrowianie heroicznie bronili ostatniej akcji. Fantastycznie w bramce interweniował Dawid Balcerek. Arged Rebud KPR Ostrovia wygrała 32:31.
-Taka porażka bardzo boli. Trochę na własne życzenie, po własnych błędach. W końcówce dwa razy trafiliśmy w poprzeczkę - mówił trener MMTS-u Kwidzyn, Bartłomie Jaszka.
-Bardzo się cieszymy. Dla takich kibiców warto grać i warto wygrywać. Sytuacja rzutowa wyszła w ostatniej akcji po prostu z gry. Później jednak trzeba było jeszcze obronić piłkę. Z wielką determinacją to robiliśmy. Ja nawet dostałem karę 2 minut, szczerze mówiąc, nie wiem, za co, ale najważniejsze, że dopisaliśmy do tabeli kolejne trzy punkty - podsumował Marek Szpera.
-Dwa razy wygraliśmy jedną bramką i mamy 6 punktów w tabeli. Nie ważne, jaką przewagą, ważne, że zwyciężyliśmy i jesteśmy w grze nie tylko o play-offy, ale to szóste miejsce, w które celujemy od początku sezonu - dodał Łukasz Gierak.
Po tej wygranej, ostrowski zespół awansował na siódme miejsce w tabeli Orlen Superligi. Kolejny mecz rozegra w Kielcach z Industrią w sobotę, 17 lutego o 16:00.
Arged Rebud KPR Ostrovia – MMTS Kwidzyn 32:31 (17:17)
Arged Rebud KPR Ostrovia: 6/19 – 32%, Krekora – 5/23 – 22%, Gierak 7, Adamski 5, Gajek 4, Reznicky 3, Wojciechowski 3, Urbaniak 3, Klopsteg 2, Szpera 2, Misiejuk 1, Łyżwa 1, Marciniak 1, Rybarczyk, Krivokapić, Szych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj