| Źródło: inf. własna
Gleb Czugunow testował nowinkę technologiczną. Mówi o wnioskach ze sparingów
Wszystko w porządku ze zdrowiem, bo groźnie wyglądała ta sytuacja w 15 wyścigu?
-Uderzony zostałem dość mocno w lewą nogę. Dobrze, że w lewą, bo żużlowcy podczas jazdy nie używają lewej nogi. Boli, ale jest ok. Poboli i przejdzie.
Generalnie był to pozytywny sparing w Twoim wykonaniu?
-Nie do końca, bo szczerze mówiąc, z jakimiś mocnymi zawodnikami nie wygrałem. Aczkolwiek podejrzewaliśmy, że tak może być, biorąc inny sprzęt. Teraz jest taki czas, że za błędy się nie płaci i musimy to wykorzystywać, jak najmocniej, żeby w lidze było dobrze.
Rozumiem, że w pierwszym sparingu testowałeś inny sprzęt, który spisywał się lepiej?
-Tak. Dokładnie. Wnioski są wyciągnięte i to najważniejsze. Sparingi to czas, że trzeba czasami popełnić błędy, żeby wiedzieć więcej.
Jak czujesz się na ostrowskim torze? Dopasowałeś już z grubsza silniki do tej nawierzchni?
-Niektóre tak i to jest pozytywne. Jest już punkt wyjścia do dalszych testów. Uwielbiam takie tory. Obiekt w Ostrowie jest dużym torem i świetnie czuję się właśnie na takich.
A podczas turnieju w Częstochowie te zera mogą niepokoić czy też były to tylko testy?
-Testy, testy i jeszcze raz testy. Akurat tam sprawdzaliśmy pewną nowinkę technologiczną, którą wymyśliliśmy przez zimę. Niestety, fatalnie się to spisało. Byłem ciekawy, jak to wypadnie. W sumie po turnieju byłem bardziej zawiedziony, że to nie zadziałało niż samym moim wynikiem.
Możesz zdradzić, co to za nowinka?
-Nie. Pozostawię to dla siebie.
Zadowolony jesteś z tych pierwszych sparingów?
-Myślę, że te pierwsze sparingi mogę ocenić bardziej pozytywnie niż negatywnie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj