| Źródło: inf. własna
Mariusz Staszewski: Sprawiliśmy Falubazowi dużą niespodziankę torem
Kiedy było 29:19 dla Arged Malesy Ostrów, kibice pewnie myśleli już z jaką dużą zaliczką pojedziecie do Zielonej Góry, a co działo się w Waszych głowach?
-My spokojnie podchodziliśmy do tego, bo mecz się kończy po piętnastym wyścigu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że Falubaz ma dużo indywidualności i kwestią czasu było, kiedy się dopasują do naszego toru, chociaż myślę, że i tak sprawiliśmy im dużą niespodziankę torem. Widać było, że do połowy zawodów oprócz Przemysława Pawlickiego, wszyscy mieli ogromne problemy. Koniec końców, liderzy Falubazu dopasowali się na decydującą część spotkania, bo pokazali siłę drużyny. U nas w końcówce tych indywidualności brakło.
Pojawiły się niestety dziury w składzie. Brakło punktów liderów, Grzegorza Walaska i Tobiasza Musielaka. To chyba była główna przyczyna porażki?
-Nigdy nie obwiniam nikogo indywidualnie. Zawsze mówiłem, że nie mamy wielkich nazwisk i jedziemy drużyną. Jeśli siedmiu będzie punktowało, to będziemy wygrywali. Tak to wyglądało do pewnego momentu w tym meczu. Nawet, jeśli któryś zawodził, a wchodzili w jego miejsce juniorzy, to wyglądało to nawet lepiej. Trzeba było ten mecz zamknąć przed wyścigami nominowanymi, żeby był spokój.
Tobiasz Musielak jechał po upadku w Anglii i pewnie też nie czuł się komfortowo?
-Nie trenował w piątek, bo odczuwał ból w barku, który wcześniej już też ucierpiał. Na pewno, kiedy jeździ się z bólem, nie jest to idealna sytuacja dla zawodnika. Widzieliśmy to we wcześniejszych meczach, kiedy w pełni sił nie był Oliver Berntzon.
Francis Gusts świetnie zaczął zawody, ale końcówka też nie była w jego wykonaniu najlepsza. Z czego to wynikało? Błędy w ustawieniach czy kwestie jeździeckie?
-Myślę, że to kwestia ustawień, z którymi się pogubił. W pierwszych dwóch wyścigach był bardzo szybki. Później coś umknęło.
Czujesz duży niedosyt po tym meczu? Ten niepokonany Falubaz był chyba do ogrania?
-Niedosyt na pewno jest. Rozegrać tego meczu nie dało się inaczej. Taktycznie niewiele miałem do zrobienia. To goście przegrywali wysoko i mogli stosować rezerwy taktyczne. Jedyne co mogłem zrobić, to puszczać Jakuba Krawczyka, który wyglądał na tyle dobrze, że grzechem byłoby go nie desygnować do walki. Może jedynie można go było puścić z zewnętrznego pola, bo Kuba lubi tam jeździć. Nie da się jednak wygrać meczu, kiedy dwa wyścigi nominowane przegrywamy 1:5.
To nie pierwszy mecz w Ostrowie, kiedy rywale w końcówce karcą Twój zespół. Tak było chociażby w ćwierćfinale z Rybnikiem, gdzie przez ostatni bieg musieliście się mierzyć z Eneą Falubazem, a nie Abramczyk Polonią. Z czego to wynika? Rywal lepiej czyta tor w końcówce?
-Teoretycznie tak powinno to wyglądać, że pierwsza seria jest dla gospodarzy, a później goście robią korekty i jeśli trafiają, to mecz robi się wyrównany. Siłą drużyną jest to, żeby potrafiła odrobić straty z początku meczu.
Tor zmienił się mocno w trakcie meczu, że Twoi zawodnicy pogubili ustawienia a rywal je znalazł?
-Nie powiedziałbym w ten sposób. Po czasach widać, że po pierwszej serii, czasy zrobiły się lepsze, ale przez dalszą część meczu one oscylowały w granicach nieco ponad 65 sekund, a najlepszy czas wykręcono na koniec. Wydaje mi się, że to zawodnicy z Zielonej Góry spasowali się w końcówce i dlatego byli szybsi.
Nie byliście faworytem tej rywalizacji, a teraz w kontekście wyniku 47:42 dla Falubazu w Ostrowie, rewanż jest tylko formalnością?
-Nadzieja umiera ostatnia. Wiadomo, że faworytem nie byliśmy i nie jesteśmy. Jedziemy walczyć i tyle.
Arged Malesa Ostrów 42
9. Tobiasz Musielak 5+1 (1*,3,1,0)
10. Francis Gusts 7+1 (3,2*,0,2,0)
11. Grzegorz Walasek 2 (2,0,0,-,-)
12. Matias Nielsen 7 (1,1,3,1,1)
13. Oliver Berntzon 9 (3,2,3,w,1)
14. Jakub Krawczyk 9+1 (3,2*,1,3,0)
15. Sebastian Szostak 3+1 (1,1*,1)
Enea Falubaz Zielona Góra 47
1. Przemysław Pawlicki 16+2 (3,2*,3,3,3,2*)
2. Luke Becker 11+2 (2,0,2*,2*,2,3)
3. Rasmus Jensen 11 (0,3,2,3,3)
4. Rohan Tungate 1 (1,-,0,-)
5. Krzysztof Buczkowski 5+1 (0,1,2,w,2*)
6. Michał Curzytek 1+1 (0,0,1*)
7. Maksym Borowiak 2 (2,0,0)
8. Dawid Rempała NS
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj