
| Źródło: inf. własna
Ostrowianin Drużynowym Mistrzem Polski na żużlu! Jako jeden z nielicznych w historii

Co dał Ci sezon spędzony w PGE Ekstralidze w barwach Platinum Motoru Lublin? Nowe doświadczenie?
-Nie tylko nowe doświadczenie, bo i też poznałem to wszystkiego od środka bardziej niż w poprzednim roku. Starty w takim klubie to przede wszystkim możliwość jazdy z lepszymi zawodnikami, uczenia się od nich. Dla mnie ten sezon dał naprawdę wiele pozytywów.
Czego nauczyłeś się od tych największych gwiazd drużyny z Lublina?
-Na pewno dowiedziałem się sporo w kwestiach ustawień motocykli. Oczywiście były też wskazówki odnośnie techniki jazdy, ale zdecydowanie ważniejsze według mnie były sprawy mechaniczne. Pozyskałem dużo wiedzy o motocyklu, dlaczego tak się zachowuje, a nie inaczej. Ci doświadczeni zawodnicy z cyklu Grand Prix dzielili się z nami wiedzą odnośnie samej jazdy, ale także spraw związanych z ustawieniami motocykli. To bezcenna lekcja.
Ustawienia motocykli to jest coś, co dzisiaj decyduje o sukcesie w żużlu? Pewnie nawet zawodnicy ze światowego topu wciąż uczą się tego i wyciągają nowe wnioski?
-Jak najbardziej. Nie ma co daleko szukać. Nawet mistrz świata Bartosz Zmarzlik, który potrafi jeździć jak mało kto i umie czytać tor, by dopasować motocykle, wciąż szuka optymalnych ustawień.
Żałujesz, że ta końcówka sezonu nie poszła trochę po Twojej myśli i straciłeś miejsce w składzie Motoru, a co za tym idzie, odjechałeś dużo mniej wyścigów niż na początku rozgrywek?
-Na pewno jest jakiś niedosyt, ale tak po prostu wyszło. Cieszę się jednak z tego, że jestem w tej drużynie i miałem możliwość tyle razy wyjechać na tor w PGE Ekstralidze. Końcówka nie poszła po mojej myśli, ale jest to także motywujące do dalszej pracy. Wkrótce ten sezon się skończy i będzie okres zimowy, który przepracuję najlepiej jak się da i z optymizmem podejdę do przyszłego roku.
Przechodząc do tak mocnej drużyny jak Platinum Motoru Lublin, liczyłeś, że wywalczył z nią złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski?
-Przed sezonem, patrząc tylko na składy widać było, że Motor ma bardzo mocną kadrę, ale inne zespoły też wyglądały silnie na papierze. W trakcie sezonu daliśmy z siebie wszystko.
Atmosfera na trybunach w Lublinie to jest taka typowa magia?
-Jest po prostu wielkie wow! Znakomite uczucie jeździć przy wypełnionym po brzegi stadionie. Będę na pewno mile wspominał ten sezon startów w Lublinie.
To był najlepszy Twój sezon w dotychczasowej karierze?
-Pod jakim względem?
Choćby regularności startów?
-Myślę, że tak. Pod tym kątem na pewno był to mój najlepszy sezon.
Dla Ciebie to był też pierwszy sezon zawodowstwa w żużla. Duża różnica?
-Tak, aczkolwiek nie był to pełny sezon na kontrakcie zawodowym. W drugiej połowie sezonu przeszedłem na profesjonalny kontrakt. Wszystkiego się uczę. Myślę, że wyszło to pozytywnie.
Nowym doświadczeniem była także liga szwedzka. Co ona Ci dała?
-Bardzo się cieszę, że mogłem pojechać w innej lidze. Wiadomo, że poznałem inne tory, inną atmosferę podczas meczu. W Szwecji wszystko jest inne. Można powiedzieć, że trochę inny żużel niż w Polsce.
Plany na przyszły sezon?
-Jeszcze nieznane. Zobaczymy, co będzie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj