| Źródło: inf. własna
Wielki rewanż w Łodzi! Kapitalny mecz Arged Malesy Ostrów
Trener Marek Cieślak przygotował na mecz z Arged Malesą twardy tor, na którym decydował głównie start i rozegranie pierwszego wirażu. Nie jest tajemnicą, że ostrowianie wolą, gdy jest delikatnie pod koło. Pokazał to pierwszy wyścig, przegrany 1:5 przez gości.
Po pierwszej serii było 13:11 dla łodzian, a powinien być remis 12:12, bo Matias Nielsen zanotował defekt jadąc na trzeciej pozycji. Najprawdopodobniej Duńczykowi zabrakło metanolu, co nie przynosi chluby jego mechanikom. Zawody świetnie otworzył Sebastian Szostak, który wygrał dwa pierwsze swoje starty.
Druga seria należała zdecydowanie dla ostrowian, którzy wygrali wyścigi 5 i 7 podwójnie. Martwić jednak mogła duża liczba ostrzeżeń za ruszanie się pod startem. Najważniejsze jednak było to, że korekty sprzętowe poszły w dobrą stronę i goście wygrywali starty, które były kluczowe na tym torze.
Po 7 biegach Arged Malesa prowadziła 24:18 i odrobiła straty z pierwszego meczu w Ostrowie, przegranego 21:26.
Po ośmiu wyścigach ostrowianie powiększyli przewagę do ośmiu punktów. W dziewiątym trener Mariusz Staszewski zmienił Francisa Gustsa na Jakuba Krawczyka. Junior Arged Malesy walczył jak lew, ale Timo Lahti i Niels Kristian Iversen ostro potraktowali 19-latka. Ostrowianie przegrali 1:5 i bonus przeszedł na stronę łodzian. Lahti, żeby zablokować rozpędzonego Krawczyka musiał nawet używać… nogi, a że Fin to rosły chłop, nogą machał aż do bandy. Sędzia po obejrzeniu powtórek ukarał Fina żółtą kartą. Wynik 5:1 dla Orła jednak zaliczył.
W dziesiątym wyścigu po dwóch trójkach słabo pojechał Szostak, ale całe szczęście, że serię zwycięstw kontynuował Tobiasz Musielak. Arged Malesa prowadziła 32:28, ale w dwumeczu to Orzeł wygrywał 54:53.
Niestety, w 12 biegu, zamiast zwycięstwa, które wydawało się być w zasięgu, ostrowianie przegrali 1:5, a na dodatek na ostatnim okrążeniu doszło do ostrego ataku Krawczyka na Dula. Junior Arged Malesy pojechał tak, jak wcześniej z nim doświadczeni rywale. Niestety, tutaj zabrakło chłodnej głowy i po 12 biegach był remis 36:36.
Grzegorz Walasek i Tobiasz Musielak ripostowali natychmiast i przed wyścigami nominowanymi ostrowianie mieli 4 punkty przewagi.
W 14 biegu trener Mariusz Staszewski tym razem zaryzykował, w przeciwieństwie do meczu w Poznaniu, zmieniając Olivera Berntzona, Jakubem Krawczykiem. Ostrowianin drgnął na starcie i sam się ukarał. Fantastyczną szarżą popisał się na szczęście Matias Nielsen, który ograł Jamroga i Lahtiego.
Kropkę nad "i" na zwycięstwie i punkcie bonusowym postawili Walasek z Musielakiem. Ostrowscy kibice, którzy przyjechali do Łodzi, oszaleli z radości!
H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 41
9.Timo Lahti 9 (3,1,3,0,2)
11. Jakub Jamróg 7+3 (2*,0,1*,3,1*)
12. Mateusz Tonder 8 (2,1,2,3,0)
13. Niels Kristian Iversen 10+2 (1*,3,2,2*,1,1)
14. Aleksander Grygolec 1+1 (0,1*,-)
15. Mateusz Dul 4+1 (2,0,0,2*)
16. Jakub Sroka NS
Arged Malesa Ostrów 49
1. Oliver Berntzon 4+2 (1,1*,1,1*,-)
2. Francis Gusts 3 (0,2,-,1)
3. Grzegorz Walasek 10+2 (0,2*,3,3,2*)
4. Matias Nielsen 9 (0,3,1,2,3)
5. Tobiasz Musielak 14+1 (3,3,3,2*,3)
6. Sebastian Szostak 6 (3,3,0)
7. Jakub Krawczyk 3+1 (1,2*,0,w,0)
8. Jakub Poczta NS
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj