Dziesiątki osób, znajomi ze studiów, jego wykładowcy i całkiem obcy ludzie przychodzą oddać krew dla ratowania Mateusza Siudy. 19- latek został ciężko ranny w wypadku i potrzebuje rzadkiej grupy krwi 0rh+. Odzew społeczny jest ogromny, ale napotyka na przeszkody. Mówili, że robimy cyrki z tego powodu (…), że to nasze wymysły, że nigdzie w Polsce się nie oddaje krwi imiennie- słyszymy od jednej z krwiodawczyń, która chciała oddać krew dla Mateusza w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Kaliszu. Sprawa jest dość skomplikowana, bo z jednej strony dawcy chcą pomóc konkretnej osobie, z drugiej strony są… przepisy.