Jędrzej popełnił samobójstwo, a policjanci, którzy go torturowali już są na wolności!
Ostrowianie zostali zatrzymani w sierpniu 2012 roku w Siedlcach. Byli oskarżeni o kradzież biżuterii wartej 60 tysięcy złotych. W trakcie kilkugodzinnego przesłuchania, jak uznał dziś sąd, byli torturowani. Wszystko po to, by przyznali się do winy. Po opuszczeniu aresztu 19-letni Jędrzej - absolwent szkoły mistrzostwa sportowego, były mistrz Polski w sportach walki, odbierał sobie życie. Przesłuchiwani razem z nim koledzy od początku za śmierć chłopaka obwiniali policjantów. W sprawie byli świadkami.
Przypomnijmy wyrok z 9 lutego 2019 roku:
Winni – pięciu policjantów z Siedlec, którzy odpowiadali za torturowanie trzech młodych ostrowian w trakcie przesłuchania, usłyszało wyroki. Sąd W Ostrowie Wielkopolskim skazał mężczyzn na kary od roku do dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności. Funkcjonariusze mają też zakaz wykonywania zawodu. Rodzina Jędrzeja Kryszkiewicza, który popełnił samobójstwo po przesłuchaniu, żądała dla oskarżonych 10 lat więzienia. Policjanci od początku nie przyznawali się do winy.
Jednak sąd w Ostrowie Wielkopolskim nie miał wątpliwości, że funkcjonariusze przekroczyli swoje uprawnienia. Uzasadniając skazanie policjantów na kary od roku do ponad dwóch lat pozbawienia wolności (jednemu z nich sąd warunkowo zawiesił wyrok na 3 lata), przewodnicząca składu sędziowskiego przypomniała, że trzech młodych ostrowian w czasie przesłuchania w sierpniu 2014 roku było kneblowanych, bitych, polewanych zimną wodą. Zatrzymani za kradzież biżuterii mieli zaklejane usta i przygniatane genitalia, a policjanci używali paralizatora.
Stosowanie takich metod według sądu jest niedopuszczalne i nie może mieć miejsca. Dlatego policjanci mają też zakaz wykonywania zawodu przez okres od 3 do 5 lat. A rodzinie Jędrzeja Kryszkiewicza, który po przesłuchaniu w sierpniu 2012 roku popełnił samobójstwo muszą wypłacić 60 tysięcy złotych nawiązki.
Rodzice chłopaka od początku domagali się skazania policjantów na 20 lat więzienia – czyli maksymalnej kary i dożywotniego zakazu wykonywania zawodu. – Wiemy, że nasz syn popełnił przestępstwo i powinien za nie odpowiadać, ale zgodnie z prawem. Bez tortur – mówiła przed ogłoszeniem wyroku matka chłopaka.
Policjanci wnieśli o kasację wyroku do Sądu Najwyższego, jednak ten sprawę rozstrzygnął w tym roku i uznał kasację za bezzasadną.
Portal Onet.pl sprawdził co dzieje się ze skazanymi i okazało się, że wszyscy przebywają na wolności.
Żaden z 4 skazanych policjantów, nie siedzi już w więzieniu. Sąd Okręgowy w Białymstoku wypuścił 3 z nich krótko po odbyciu połowy kary, a czwarty nawet w ogóle nie trafił za więzienia, bo udzielono mu zgodę na odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego.
Jak donosi portal Onet.pl:
- Wiesław P. miał do odsiedzenia 26 miesięcy - wyszedł po 14 miesiącach
- Adam Ch. miał do odsiedzenia 20 miesięcy - wyszedł po niecałych 11 miesiącach
- Grzegorz P. miał do odsiedzenia 20 miesięcy - wyszedł po niecałych 12 miesiącach.
W większości przypadków w naszym kraju, jeśli obywatel odbywa karę pozbawienia wolności pierwszy raz, to może ubiegać się o zwolnienie warunkowe po odbyciu 50% kary.
Rodzina Jędrzeja nie została poinformowana o decyzji sądu w Białymstoku.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj