| Źródło: inf. własna
Czekają na ten obiekt jak na zbawienie
Dokładnie nie wiadomo, kiedy lekkoatleci KS Stal LA Ostrów i piłkarze Centry 1946 Ostrów będą musieli opuścić ten obiekt i na jak długo. – Czekamy na informacje. Jesteśmy gotowi na różne scenariusze. Na pewno utrudni nam to przygotowania, ale musimy to przetrwać, by w końcu doczekać się godnych warunków do trenowania – przyznaje trener Michał Walczak.
Również prezes klubu, Marek Walczak, od wielu lat związany z ostrowską królową sportu, podczas Dorocznego Spotkania Prezydent Miasta ze Sportowcami, Trenerami i Działaczami, dziękował władzom Ostrowa Wielkopolskiego za tę inwestycję. Podkreślał, że rzutem na taśmę udało się wypracować kompromis, który sprawi, że zmodernizowany obiekt będzie funkcjonalny.
Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco – chciałoby się zaśpiewać za Golec uOrkiestra. Patrząc na dziury w tartanie, na którym obecnie trenują ostrowscy lekkoatleci, aż strach, by nie nabawili się kontuzji.
- Jest trochę niebezpiecznie, szczególnie przy większych prędkościach w sezonie startowym, bo nigdy nie wiadomo, czy nie na trafimy na jakąś dziurę w tartanie. Z trenerem staramy się tak kombinować i przesuwać te odcinki treningowe, żeby biegać w strefach bezpiecznych, czyli z reguły po drugiej stronie stadionu niż prosta przy trybunie lub na wirażach, gdzie tartan nie jest aż tak zniszczony – wyjaśnia Patryk Wykrota, najbardziej utytułowany obecnie lekkoatleta z Ostrowa Wielkopolskiego. Kiedy ogólnopolskie media po zdobyciu przez Wykrotę brązowego medalu Mistrzostw Europy w sztafecie 4x100 metrów rozpisywały się o jego warunkach treningowych w Polsce, publikując zdjęcia dziur w tartanie, większość łapała się za głowę z niedowierzaniem.
Ostrowianie w ostatnich latach dokonywali wręcz rzeczy niemożliwych. Im w trudniejszych warunkach trenowali, tym większe sukcesy osiągali. Bynajmniej nie jest to prawidłowość, która powinna funkcjonować w sporcie. Swoimi osiągnięciami zasłużyli na przygotowania w warunkach zasługujących na XXI wiek.
Najważniejsze, że w Stalowej rodzinie lekkoatletów wciąż widać ogromny entuzjazm do pracy i czuć świetną atmosferę. Problemów – nie tylko tych związanych z infrastrukturą – nie brakuje. Niektóre zawodniczki borykają się z kontuzjami, co utrudnia budowę mocnych sztafet, które dotąd były znakiem firmowym KS Stal LA Ostrów.
Michała Walczak i jego podopieczni nie załamują się i trenują dalej, czekając na lepsze jutro, które prędzej czy później nastanie przy ulicy Kusocińskiego.
Póki co, w sobotę inaugurują sezon letni udziałem w mityngu w Poznaniu. – Prognozy pogody są jednak kiepskie. Ma padać i być chłodno. Nie pojedziemy tam zatem tak liczną ekipą, jak wstępnie zakładaliśmy – mówi Michał Walczak.
4 maja o 17:30 startują natomiast Czwartki Lekkoatletyczna, gdzie klub wyławia lekkoatletyczne talenty. Startują roczniki 2010 i młodsze.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj