| Źródło: inf. własna
To jest potęga i duma Ostrowa. Znów potwierdzili przynależność do krajowej czołówki
W Kotle Czarownic byliśmy świadkami zarówno pięknych sensacji, ale także wielkich dramatów z udziałem ostrowskich lekkoatletów. Swoją dominację potwierdziła Olga Szlachta, która w swojej kategorii wiekowej jest niekwestionowaną królową skoku w dal jak i trójskoku. Była bliska także trzeciego medalu w sztafecie 4x100 metrów z koleżankami.
Zawodniczki Stali potwierdziły także, że domeną ostrowskiej królowej sportu są nie tylko sprinty, ale przede wszystkim skok w dal. Cztery podopieczne duetu trenerskiego Walczakaów uplasowały się w czołowej szóstce w kraju. Niedługo później pobiegły świetnie w sztafecie 4x100 metrów.
Bohaterką ostrowskiej ekipy została oczywiście faworytka, Olga Szlachta, która zdobyła dwa złote medale w skoku w dal i trójskoku. Ze srebrnym medalem z Chorzowa wraca Lena Kanicka, która niebotycznie poprawiła swój rekord życiowy w skoku w dal. Fantastycznie zarówno w skoku w dal jak i trójskoku spisała się także Zofia Losy, która pobiła rekordy życiowe w obu konkurencjach, ale zajęła najbardziej nielubiane przez sportowców czwarte miejsce.
To jednak nie Zofia Losy, a członkowie sztafety 4x100 metrów są największymi pechowcami tych mistrzostw. Bartłomiej Łuczak, Nikodem Zimniak, Aleksander Wojtasik i Piotr Rak biegła po złoto. Niestety, na ostatniej zmianie ostrowianie zgubili pałeczkę i nie ukończyli biegu.
W klasyfikacji medalowej KS Stal LA Ostrów zajęła trzecie miejsce. Nawet, gdyby sztafeta 4x100 metrów zdobyła złoto, nie wygrałaby tej klasyfikacji, bo MOSIR Dąbrowa Górnicza zdobył 4 złote medale.
W klasyfikacji punktowej Stalowcy zajęli drugie miejsce, przegrywając tylko z AML-em Słupsk, który uzbierał 80 punktów. Żółto-niebiescy zdobyli 77 „oczek”. Gdyby do tego dodać 9 punktów za sztafetę, łatwo policzyć, że to KS Stal Ostrów byłby zwycięzcą tej klasyfikacji.
Wielkie brawa dla zawodniczek, zawodników i całego sztabu szkoleniowego Michała Walczaka, Marka Walczaka, Katarzyny Walczak oraz Kamili Grzegorowskiej, której podopieczny zdobył sensacyjny brąz na 1500 metrów.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj