| Źródło: inf. własna
Wada słuchu dała ostrowiance drugie życie
W koszykówkę gra od dziecka. – Zaczynałam w czwartej klasie szkoły podstawowej w hali przy ulicy Waryńskiego ze śp. Elżbietą Marchewką w klasie sportowej, kiedy miałam 10 lat. Później praktycznie przez całe życie byłam związana z Ostrovią. Dwa lata występowałam w Jeleniej Górze – wspomina.
Do sezonu 2013/2014 grała w Ostrovii. Później przez dwa kolejne grała w 1.Lidze w Jeleniej Górze. Następnie nosiła się z zamiarem zakończenia przygody z basketem. Przypadek zdecydował, że stało się inaczej.
Wada słuchu szansą na przedłużenie przygody z basketem
- Całkiem przypadkiem dowiedziałam się o drużynie niesłyszących. Na stronie Polskiego Związku Koszykówki przeczytałam ogłoszenie, że szukają osób z wadą słuchu. Napisałam maila i zostałam zaproszona na konsultacje. Musiałam wysłać aktualne badania audiogramu. Trzeba było bowiem sprawdzić, czy mój ubytek słuchu kwalifikuje się do tego, by grać w drużynie niesłyszących – wyjaśnia genezę trafienia do tego zespołu Agata Krygowska.
- Od urodzenia mam stwierdzoną głuchotę lewego ucha. Zatem od najmłodszych lat jestem pod kontrolą lekarzy i badam się na bieżąco – tłumaczy ostrowianka.
Wyniki badań i stwierdzona wada słuchu kwalifikowała ostrowiankę do możliwości grania w zespole osób niesłyszących. - Zaczęłam we wrześniu 2016 roku. Wtedy byłam na pierwszym zgrupowaniu kadry niesłyszących. Pierwszą dużą imprezą były natomiast w 2017 roku Igrzyska Olimpijskie w Turcji w Samsun, gdzie zajęłyśmy szóste miejsce. W 2019 roku na Mistrzostwach Świata w Lublinie było piąte miejsce. Podczas pandemii wszystkie zawody były przesunięte o rok. W 2021 roku na Mistrzostwach Europy we Włoszech zajęłyśmy szóste miejsce – wspomina.
W 2022 roku podczas Igrzysk Olimpijskich w Brazylii miał miejsce pierwszy wielki sukces. – Zdobyłyśmy tam brązowy medal, co było ogromnym wydarzeniem. W tym samym roku podczas Mistrzostw Świata w koszykówce 3x3 zajęłyśmy pierwsze miejsce – wspomina Agata Krygowska, wybrana na dodatek MVP tych mistrzostw.
- Wada słuchu dała mi koszykarskie drugie życie. Buty na kołku zawiesiłabym w wieku 30 lat. Stwierdziłam, że kończę z graniem i czas zająć się życiem. Uznałam, że najwyższy czas pożegnać się z hobby, którym była koszykówka, bo przecież grając na poziomie 1.ligi nie da się z tego wyżyć i trzeba łączyć grę z pracą. Znalazłam ten artykuł o naborze do kadry narodowej niesłyszących i to odmieniło moje życie – podkreśla.
Niedosłuch nie przeszkadza jej w pracy trenerskiej
- Jestem głucha na lewe ucho i mam niedosłuch na prawe. Ten niedosłuch, może nie drastycznie, ale mi się zwiększa. Nie przeszkadza mi to w prowadzeniu zajęć z dziećmi. Może czasem mi coś umknie, bo nie wszystko usłyszę, ale nie jestem tego świadoma – dodaje niemal zawsze uśmiechnięta koszykarka i trenerka z Ostrowa.
Gra w drużynie niesłyszących, gdzie na boisku nie można używać aparatów, a komunikacja ma miejsce w języku migowym, to zupełnie coś nowego dla Agaty Krygowskiej. Traktuję to jako przygodę życia. Po drugie jest to niebywałe doświadczenie. Poznanie ludzi, którzy od urodzenia nie słyszą, obrazuje dysfunkcje, z jakimi muszą zmagać się inne osoby. Człowiek nabiera świadomości, z jakimi barierami spotykają się inni. Pomimo tego, że też zmagam się z wadą, czasami mogłam nie doceniać tego, że funkcjonuję w miarę normalnie, dopóki nie poznałam środowiska osób niesłyszących – wyjaśnia.
- Jestem kapitanem i liderem drużyny, co dla mnie stanowi też ciekawe doświadczenie, bo ja nie czuję się taką osobą, a tam musiałam się nią stać – zaznacza Agata.
Sportowe spełnienie marzeń
Sukcesy przeszły najśmielsze oczekiwania. W normalnej koszykówce o tym, by wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego na najwyższym stopniu podium, Agat Krygowska nie śmiałaby nawet marzyć. W sporcie osób niesłyszących, dostąpiła takiego zaszczytu. – Łzy same cisnęły się do oczu. Wspomnienia tej chwili pozostaną ze mną do końca życia – podkreśla koszykarka.
Początki jednak wcale nie były łatwe. – Zderzyłam się z innym poziomem, trochę innym podejściem do treningu, a przede wszystkim totalnie inną komunikacją. Co z tego, że do kogoś krzykniesz, jak ten ktoś kompletnie cię nie słyszy. Tam jest zupełnie inny poziom komunikacji. Wobec czego więcej czasu potrzeba na zgranie zespołu. W sporcie osób słyszących przychodzi to dużo szybciej i naturalnie, bo jest głos i dźwięk – wyjaśnia Agata Krygowska.
-Dopiero jak się siebie nauczyłyśmy, to przyszły sukcesy. Zeszły rok przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – nie kryje nasza rozmówczyni.
Agata Krygowska obecnie przebywa na zgrupowaniu kadry w Pruszkowie. Mistrzostwa Świata odbywać się będą od 13 do 24 czerwca w Grecji. – Pod koniec roku mamy jeszcze Puchar Europy w Turcji, a kolejne ważne turnieje dopiero w przyszłym roku. Mistrzostwa Europy w Hiszpanii i Mistrzostwa Świata 3x3 w Buenos Aires, gdzie będziemy bronić mistrzowskiego tytułu – mówi o kolejnych planach ostrowianka.
Koszykówka osób niesłyszących dała Krygowskiej nie tylko wielkie sukcesy sportowe, ale także możliwość zwiedzenia ładnego kawałka Europy i świata z reprezentacją. – Chcę być zdrowa do 2025 roku, bo wtedy Igrzyska Olimpijskie są organizowane w Tokio. Chciałabym bardzo jeszcze zaliczyć tę imprezę - kończy ostrowianka.
Póki co, od 13 czerwca trzymamy mocno kciuki za trzy ostrowianki w reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata, które do 24 czerwca potrwają w Grecji. W Heraklionie w biało-czerwonych barwach zagrają bowiem: Agata Krygowska, Anna Kuźniewska i debiutantka w kadrze, Julia Wojtysiak.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj