| Źródło: inf. własna
Mecz pełen zwrotów akcji. Ogłuszający doping nie pomógł (foto)
Chrobry Głogów ma patent na ostrowian. Wygrał czwarty mecz z rzędu od czasu awansu biało-czerwonych pasiaków do Superligi. Rozpoczął mecz od prowadzenia 3:0. Ostrowianie przez pierwsze minuty potrafili trafić tylko z rzutów karnych, które skutecznie egzekwował Kamil Adamski.
Później był remis 4:4 i prowadzenie gości 6:4. Następnie świetna defensywa ostrowian, kontry i prowadzenie w 23 minucie wzrosło aż do 5 bramek. Było 12:7 dla zespołu Kima Rasmussena. Niestety, w tym momencie gospodarzy opanowała niemoc, a Chrobry jeszcze przed przerwą odrobił wszystkie straty i był remis 12:12.
W drugiej połowie do 50 minuty ostrowianie wygrywali. Niestety, ostatnie fragmenty goście wygrali 5:2, a cały mecz 27:26. Szkoda, bo Arged Rebud KPR Ostrovia straciła szóste miejsce na rzecz Energi MKS-u Kalisz, który wygrał w Piotrkowie Trybunalskim.
Ostrowianie w niedzielę o 16:00 zagrają z walczącym o utrzymanie TORUS Wybrzeżem Gdańsk i wciąż nie mogą być pewni udziału w rundzie finałowej play-off, choć tylko wybitnie niekorzystny zbieg okoliczności mógłby ich wyrzucić spoza ósemki.
Arged Rebud KPR Ostrovia Ostrów – KGHM Chrobry Głogów 26:27 (12:12)
Arged Rebud KPR: Krekora 4/12 – 33%, Balcerek 6/22 – 27%, Zimny 0/1 - Adamski 8, Szpera 4, Urbaniak 4, Gajek 3, Klopsteg 2, Reznicky 2, Gierak 2, Misiejuk 1, Krivokapić, Łyżwa, Wojciechowski, Szych, Marciniak.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj