-Nie chodzi o to, żeby zawodnicy walczyli z motocyklami, tylko robili show dla kibiców. Chodzi przecież o fajne zawody, a nie męczarnię, bo inaczej tego nie da się nazwać – mówił po meczu Arged Malesy Ostrów z H.Skrzydlewska Orłem Łódź, Jakub Krawczyk. – Tor był motocrossowy, ale zapomniałem zabrać motocykl co crossu – ironizował Francis Gusts.