| Źródło: Facebook Bartosz Karasiński
Mocny wpis prezesa Stali o organizacji meczu we Włocławku
- Po raz kolejny jest problem z organizacją meczu przez gospodarzy, pomimo zapewnień prezesa gospodarzy, że wszystko jest przygotowane i nie będzie powtórki z poprzednich dwóch sezonów i skandalicznych zachowań wobec naszych kibiców oraz rodzin zawodników. Wystarczy tylko chcieć i przyłożyć się do tego – napisał na Facebooku Bartosz Karasiński.
- Ochrona - traktowanie naszych kibiców wręcz jak ,,bydło”, brak wyłączenia części hali i odseparowanie od kibiców gospodarzy, brak możliwości skorzystania z toalety. Dopiero wspólna interwencja z komisarzem bezpieczeństwa doprowadziła do zmiany. Bezzasadne wyprowadzenie z hali kilku naszych kibiców, bo byli za blisko barierek – wylicza prezes BM Stal S.A.
- Agresywne, chamskie zachowanie szefa ochrony (jak stwierdził sam kierownik z firmy DOZÓR: to gość z bramki na dyskotece, on tam ma swoją ekipę, ja nic nie poradzę), wyzwiska, obrażanie, wygrażanie, podkreślanie, żebym jako prezes pamiętał, że jestem we Włocławku i oni tu rządzą. Szok, standardy, które nie mają nic wspólnego z profesjonalną firmą ochrony, zresztą to już niemal rzecz na porządku dziennym tam – opisuje Bartosz Karasiński.
- Dobrze, że władze ligi oddelegowały na mecz Komisarza Bezpieczeństwa, który widział i słyszał to wszystko. W styczniu podczas meczu w 3mk Arenie Ostrów pokazaliśmy jak można zorganizować mecz obu zespołów i odpowiednio przygotować halę pod każdym względem. Tutaj, po raz kolejny tego zabrakło nad czym ogromnie ubolewam. Kończąc. Brawa dla naszych kibiców za doping i brak reakcji na różne prowokacje – podsumował prezes klubu.
Przypomnijmy, że mecz zakończył się wygraną Anwilu Włocławek 97:86, a pojedynek był kapitalnym widowiskiem, stojącym na wysokim poziomie. Iskrzyło nie tylko na trybunach, ale momentami gorąco było również na boisku.
Fot: Rafał Jakubowicz/Arged BM Stal Ostrów
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj