Kamil Sierański 200 km od spełnienia marzeń o Afryce
Projekt lato 2023 Rowerem do Afryki Epizod III decydującą rozgrywka coraz bliżej mety. -
Udaje mi się przetrwać kolejne 3 dni w tym piekle. Słońce nie zachodzi w ciągu dnia ani na moment! Walka z odwodnieniem straszna. Mózg powoli zaczyna wariować. Pojawiają się jakieś dziwne mroczki - zwidy podczas nocnej jazdy, bo tylko wtedy jestem w stanie pokonać dłuższe odcinki trasy. Za dnia to maksymalnie 10-15 km, a później muszę zejść ze słońca - pisze w kolejnym poruszającym poście Kamil Sierański.
Nauczyciel wychowania fizycznego dotarł właśnie do stolicy Andaluzji, Sevilli. – Wszystko odbywa się na pograniczu udaru słonecznego i cieplnego. Już tak niewiele zostało do promu, ale muszę jeszcze jakoś przetrwać 3-4 dni w tym piekle. Teraz robię małą przerwę, by wystudzić organizm, w tym nagrzane narządy wewnętrzne. Temperatura ciała utrzymuje się w okolicy 37,5-38 stopni. Ciężko ją zbić, przebywając 24 godziny na zewnątrz – dodaje ostrowianin.
Byle do wybrzeża, a później już się jakoś poleci. Coraz realniej myślę już o przeprawie promowej do Maroka. Są dwie opcje z Tarify lub Algeciras. Robię rozeznanie, która opcja będzie dla mnie najkorzystniejsza. Tym razem to przetrwam i popłynę do tej Afryki. Innej opcji nie dopuszczam – kończy Kamil Sierański.
Trzymamy kciuki i życzymy oddechu od upałów. Spełnienie marzeń już jest tak blisko. Trzymaj się, Kamil!
Fot: Facebook Kamil Sierański
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj